Małymi kroczkami do przodu :)
W przeciągu miesiąca do ostatniego wpisu udało się na działce zakończyć temat z rurą od wody oraz podłączeniem prądu.
W poprzednim wpisie opisywałam sytuację z rurą, która biegnie właściwie przez sam środek całej długości działki. Na szczęście w ostatnim czasie została ona zaślepiona i kiedy w końcu będziemy mogli zacząć "wykopki" pod fundamenty i jeżeli będzie ona przeszkadzać to zostanie "wyrwana z ziemi" :D
Temat rury drążył się u nas przez cztery miesiące, więc możecie sobie wyobrazić jak wszyscy ucieszyli się z tego widoku ;p
Kolejny kroczek to prąd. Mamy już przyłącze i piękną skrzynkę (wydawoło nam się, że będzie trochę większa, a tu takie maleństwo, ale właściwie to i lepiej dla ogrodzenia, które powstanie już po budowie)
Jesteśmy bardzo zadowoleni jak szybko elektrownia uwinęła się z przyłączem :)
I to na tyle wesołych wiadomości, teraz szara rzeczywistość. Niestety nasze oczekiwanie na pozwolenie na budowę może się przedłużyć, ponieważ starostwo odesłało nasze dokumenty do Konserwatora zabytków i teraz czekamy na jego decyzję, aż strach pomyśleć co może wymyśleć, obyśmy nie musieli czekać niewiadomo jak długo :/ więć prośba do Was drodzy blogowicze, jeżeli mieliście kiedykolwiek podobne perypetie związane z konserwatorem zabytków do dajcie znać czy w komentarzach czy w wiadomości prywatnej jak u Was to wyglądało.