Wady...
Dzisiejszy wpis poświęce oczywiście działce, ponieważ na razie nic innego ciekawego się tam nie dzieje. Sama działka jest dla nas najlepsza,najpiękniejsza i nie zamienilibyśmy jej na żadną inną, jednak ma kilka wad.
I. Skarpa- patrząc prosto od strony drogi, na końcu działki jest spora skarpa, która już się trochę zmniejszyła i zmnieszy się jeszcze bardziej w czasie budowy, jednak nasz kawałek ziemi nie jest równym i płaskim kawałkiem. Plan na skarpę już jest, zostanie ona pięknie zagospodarowana różnego rodzaju krzewami i kwiatami. Nasza inspiracja to Arboretum w Wojsławicach, gdzie też można kupić rośliny do swojego ogrodu. Polecam serdecznie to miejsce jest cudowne, szczególnie o tej porze roku.
Działka, patrząc od strony domku na narzędzia, jak widać skarpa już "ruszona".
Zdjęcie od strony bramy i to właśnie ona jest drugą kwestią, którą w tym wpisie chce poruszyć.
II. Brama-wjazd na działke- jak widać na zdjęciu jest dość szeroki i auta nie mają problemu tam wjechać, jednak kiedy zaczną się dostawy materiałów na budowę może okazać się to problemem. Droga w miejscowości, gdzie jest położona działka znaduje się głównie pod górkę i nie jest za szeroka, co dla dużego sprzętu może okazać się problematyczne.
Zdjęcia z perspektywy "wjazdowej".
Dokładnie w połowie tej drogi znajduję się brama wjazdowa (po prawej stronie).
III. Rura- ostatnia rzecz o jakiej chce dzisiaj wspomnieć, ale "trochę" istotna. Mianowicie przez środek działki biegnie rura wodociągowa, która dostarcza wodę do domu przynajmniej dwóch rodzin. Tutaj taka ciekwawostka zakład wodociągów sam nie wie dokładnie kto jest do niej podłączony :D ale na szczęście tak kwestia jest już w toku rozwiązywania i niedługo nie będzie problemem.
Wykopana rura.
Pierwsze wykopy na działce niefundamentowe :P
Już na sam koniec tego jakże długiego wpisu coś bardziej wesołego.
Domek na różności z innej strony.
Co prawda nie mamy podpisanej żadnej umowy z firmą ochroniarską, ale jeden ochroniarz na działce już jest. Dumnie siedzi pomiędzy świerkami i pilnuje terenu.