W oczekiwaniu...
...na pozwolenie na budowę, chociaż od złożenia wniosku 13 czerwca nie minęło wcale dużo czasu i po drodze napatoczyły się dwa dni wolne( 15 i 16) to i tak nasza niecierpliwość już jest na granicy, a co będzie dalej... :D
W tzw. międzyczasie nadal prace na działce. Ostatnio zmianą jaką możemy się pochwalić to utwardzenie podjazdu, który naprawdę mocno się zmienił i w czasie deszczu woda z ziemią nie spływa już z działki na drogę
Taka jedna mała "ciężaróweczka", a ile radości (w sumie to bardziej pracy, bo trzeba było to dobrze rozgarnąć) ;)
tak wygląda efekt końcowy, dodatkowo przed samą drogą są dodane płyty, które ułatwiają wjazd, różnice najlepiej odczuwa się przy wjeżdżaniu na działkę autem.
Tak było na samym początku.
to nasz, jak na razie ulubiony kawełek ziemi (oazowy kącik+ stary parasol, stary stół i krzesła z garażu= najlepsze miejsce do odpoczynku). Domek na narzędzie został ostatnio ochrzczony domkiem letniskowym.